Goblin Slayer tom 06
Kod produktu
Studio JG
Wydawnictwo
Studio JG
Język wydania
Polski
oprawa
miękka w obwolucie
Nadeszła pora na ostateczny pojedynek z żądnym zemsty czempionem. Czy i tym razem Zabójca poradzi sobie z całą chmarą atakujących go goblinów? Jaką tajemnicę kryje w sobie zadanie, które zleciła naszym bohaterom Pani Miecza? Wątek Wodnego Miasta dobiega końca. Rozpoczyna się nowy rozdział – opowieść o Święcie Plonów!
Opinie o Goblin Slayer tom 06
5.00
Liczba wystawionych opinii: 1
51
40
30
20
10
Kliknij ocenę aby filtrować opinie
5/5
Opinia niepotwierdzona zakupem
Fabuła szóstego tomiku jest bezpośrednią kontynuacją wydarzeń ukazanych w końcówce poprzedniej części. Grupa bohaterów po odkryciu magicznego portalu musi przygotować się na ostateczną bitwę. Gobliny pod przewodnictwem pragnącego zemsty czempiona, są bowiem gotowe do walki na śmierć i życie. Tytułowy „zabójca” ma jednak w zanadrzu kilka pomysłów, które mogą pomóc w odniesieniu ostatecznego sukcesu. Widowiskowa akcja nie jest jednak jedynym wartym uwagi elementem mangi. Autor obok „mocno krwawej jatki” postanowił tutaj również odkryć przed czytelnikiem pewne tajemnice związane z misją w Wodnym Mieście. Wszystkie odkryte „ślady” (nie zawsze dość jasne) prowadzą do Pani Miecza, która pod wierzchnią warstwą „niewinności” skrywa swoje inne oblicze. Końcówka tomiku to zaś porcja „luźniejszej” treści, rozwijająca „romantyczną” stronę fabuły (oczywiście z obowiązkową solidną dawką humoru).
Tom szósty utrzymuje więc swoją tendencję do zapewniania czytelnikowi widowiskowej dawki dobrej mrocznej fantastyki, bez nadmiernego epatowania skrajnymi treściami. Pewne drobne elementy „ecchi” nadal się tutaj pojawiają, ale na całe szczęście nie są one już tak „brutalne”, jak w początkowych mangach. Pewne „skrajności” są dobre do wypromowania tytułu i zwrócenia uwagi publiki na daną pozycję, nie można ich jednak nadużywać. Autor wyraźnie zdaje sobie z tego sprawę i od kilku części stara się on większy nacisk kłaść na fabułę i walkę. Przedstawiona tutaj historia nie jest może na najwyższym możliwym poziomie jakościowym, ale i tak zapewnia ona odbiorcy przyjemną dawkę rozrywki. Kagyu umiejętnie łączy w niej krwawą akcję, nieźle rozwijające się tajemnice, dobrze wykreowanych bohaterów i sporą dawkę humoru.
Kolejny raz dobrze prezentuje się tutaj również warstwa rysunkowa. Kousuke Kurose doskonale sprawdza się w rysowaniu mrocznych krwawych scen akcji, gdzie perfekcyjnie oddaje on dynamikę starć. Kiedy historia tego wymaga, potrafi on jednak znacząco „zwolnić” i przedstawić odbiorcy kilka ślicznie wyglądających kadrów.
Napisz swoją opinię
Zapytaj o produkt