Walkirie Kresu Dziejów - Record Of Ragnarok tom 01
Marka
Kod produktu
Waneko
Wydawnictwo
Waneko
Od lat
16+
Stron
216
Format
12,2cm x 17,5cm
oprawa
miękka w obwolucie
Język wydania
Polski
BOGOWIE CAŁEGO ŚWIATA VS NAJWYBITNIEJSI I NAJSILNIEJSI LUDZIE!
Podczas organizowanego w Niebiosach raz na tysiąc lat zebrania decydującego o losach ludzkości bogowie przegłosowali jej zagładę. Aby temu zapobiec, trzynastu najsilniejszych ludzi w historii zmierzy się z trzynastoma najpotężniejszymi bogami w Niebiosach! Rozpoczyna się walka, od której zależy przetrwanie rasy ludzkiej!
Opinie o Walkirie Kresu Dziejów - Record Of Ragnarok tom 01
5.00
Liczba wystawionych opinii: 2
52
40
30
20
10
Kliknij ocenę aby filtrować opinie
5/5
Opinia potwierdzona zakupem
Pierwszy tom zachwyca rozmachem. Od dosłownie pierwszej strony do ostatniej z zapartym tchem obserwowałem prezentowaną tutaj historię i niezwykle emocjonalną walkę. Na razie przeczytałem tylko ten pierwszy tom i wiem, że kupię kolejny. Kupiłem ten tytuł z dwóch powodów. Pierwszym powodem jest okładka, która mnie zachwyciła swoim stylem. Od początku do końca byłem/jestem kreską zachwycony. Drugim recenzja mojego przedmówcy, który tylko mnie upewnił w tym, że warty to tytuł kupna. Nie będę powtarzać jego słów, jednakże mogę stwierdzić, że wszystko jest w 100% prawdą. Po 1 tomie mogę powiedzieć, że chociaż stoję po stronie ludzi to jednak jest to tytuł, w którym "antagonistów" da się lubić i też trochę mają racji w tym co twierdzą. Piękna Bogini Afrodyta. Bóg Thor niesamowicie ciekawie wg. mnie przedstawiony. Pierwszy raz się dowiedziałem o Chińskim Bohaterze. Nie wiem co będzie w 2 tomie i kolejnych ale ja jako osoba, która conieco wie o mitologii i nie tylko Nordyckiej jestem zachwycony w tym wypadku prezentacją Boga Thora i .... . Eh. Aż żal czuję, że któryś z nich musi zginąć. Fabuła bardzo prosta. Ale czy musi być fabuła skomplikowana żeby się podobała? Jak ktoś szuka wyszukanej fabuły to może sobie odpuścić ten tytuł. Tutaj chodzi o nawalankę, która jest niesamowicie przedstawiona, niekiedy przeplatana historią protagonistów i antagonistów, ale w prezentowaniu dynamiki walki to nie przeszkadza. Według mnie jest to zrównoważone. Walka a przerywniki fabularne, ich historia, w tym wypadku odnośnie Thora i Lu Bu Fengxian nie są długie, są zaś krótkie treściwe i nie nudzą. Pełen szacun. Faktem jest, że postacie są tutaj mocno przerysowane i będzie prawdopodobnie to nieco przeszkadzało znawcom mitologii, nie tylko Nordyckiej. Ja jestem tego typu osobom. Ciężko mi się spoglądało jak z Zeusa, którego szanuję eh.... . Cięzko mi było patrzeć jak autor zrobił z tego Greckiego Boga aż tak dużego zboczeńca. Jednakże pomimo tego uważam, że jest to niesamowicie interesująca historia. Zwłaszcza dla fanów nawalanek. Już niemogę się doczekać walki Nikoli Tesli. Polecam serdecznie. Sam kupię kolejne tomy. :)
5/5
Opinia niepotwierdzona zakupem
Koniec świata. Każdy z nas kiedyś o nim myślał. Sęk w tym, że większość z nas wyobraża sobie w miarę realne scenariusze tego wydarzenia. Zabójczy wirus, III wojna światowa, czy uderzenie wielkiego meteorytu, to tylko kilka z nich. W popkulturze jest jednak miejsce na o wiele bardziej odjechane pomysły. Jeden z nich przedstawiono w ukazującej się od niedawna w naszym kraju mandze, pt. Walkirie kresu dziejów.
Tytuł ten możecie kojarzyć za sprawą anime Record of Ragnarok, które miało premierę w zeszłym roku. Dla niezaznajomionych z tematem nakreślę jednak fabułę tej historii. Trwa spotkanie wszystkich Bogów, które odbywa się raz na tysiąc lat. Podczas niego stwórcy dochodzą do wniosku, że czas skończyć z ludzkością. Uznają, że nie warto dać nam kolejnej szansy, gdyż cytując Afrodytę jesteśmy „rakiem toczącym planetę”.
Gdy wygląda na to, że nie ma dla nas odwrotu pojawia się głos sprzeciwu. Zgłasza go Walkiria Brunhilda, broniąc ludzi i starając przekonać Bogów, że warto dać nam szansę. Co zabawne, cytuje fragment konstytucji Walhalli, która ustanawia reguły pojedynków pomiędzy bogami, a ludźmi. 13 przedstawicieli każdej ze stron ma się ze sobą zmierzyć. Ta strona, która odniesie siedem zwycięstw zadecyduje o losie ludzkości.
Nordycka potęga kontra siła Chin
Tak oto zaczyna się fabuła mangi Walkirie kresu dziejów. Pierwszy tom oprócz wprowadzenia do tej oryginalnej historii skupia się w całości na pierwszym pojedynku bogów z ludźmi. Reprezentantem tych pierwszych jest najpotężniejszy nordycki bóg Thor. Z kolei w naszym imieniu do walki staje legendarny chiński wojownik, którego historię opisano w Kronikach Trzech Królestw, Lu Bu Fengxian.
Choć koncepcja turnieju rozgrywanego między ludźmi, a bogami brzmi niedorzecznie, to sama manga jest naprawdę oryginalna i wciągająca. Odpowiedzialna za jej powstanie trójka Takumi Fukui (scenariusz), Azychika (rysunki) i Shinya Umemura (historia) czerpie z różnych mitów i wierzeń w niezwykle ciekawy sposób przedstawiając znane nam z różnych opracowań postaci. Nie oznacza to jednak, że Walkirie kresu dziejów powinniśmy traktować jak podręcznik historii.
Walkirie kresu dziejów – oryginalna historia w oryginalnym stylu
Manga została narysowana w interesującym, rzucającym się w oczy, często krzykliwym stylu. Jako, że większość fabuły będą tu stanowiły walki, to właśnie do nich przykuwamy naszą uwagę. W przypadku pojedynku Thora z Lu Bu doskonale oddano ich ekscytację odnalezieniem godnego siebie rywala. Choć momentami same pojedynki mogą przypominać nawalankę rodem z Dragon Balla, to w mandze przeważa bardzo złożone, przemyślane starcie o świetnej choreografii.
Bardzo spodobało mi się również oryginalne ujęcie Bogów. Niekoniecznie przypominają znane nam z mitologii wizerunki. Tutaj często są one wyolbrzymione, co dodatkowo świetnie oddaje pewne ich wynaturzenie. I tak, np. Zeus wygląda jak schorowany staruszek, Hermes jest niczym jego kelner, a walory Afrodyty zostały bardzo, ale to bardzo przejaskrawione. Dzięki temu bohaterowie zapadają nam w pamięć już po pierwszym zerknięciu na nich i wyczekujemy ich kolejnego pojawienia się.
Co chyba najważniejsze, czytając Walkirie kresu dziejów czujemy stawkę, o którą toczy się walka. Manga jest interesująca także dlatego, że ciężko jest nam sobie wyobrazić porażkę Bogów. Jak znaleźć ludzi, którzy będą w stanie skutecznie im się przeciwstawić? Czytając listę uczestników nie widzimy naszej przyszłości w jasnych barwach. Jednakże, dajemy się wciągnąć pierwszemu z pojedynków i w wielu jego fragmentach nie tracimy nadziei.
Podsumowanie
Dawno nie czytałem tak oryginalnej mangi, która skupiałaby się na tzw. bijatykach. Oryginalny pomysł, ilustracje, inspiracja różnymi mitami i podaniami, to wszystko czyni Walkirie kresu dziejów tytułem jedynym w swoim rodzaju. Lektura mija szybko, gdyż akcja jest bardzo dynamiczna, a pociągają nas nie tylko wspomniane pojedynki, lecz także historie samych bohaterów, w tym przypadku znudzonych brakiem rywala, Thora i Lu Bu.
Napisz swoją opinię
Zapytaj o produkt